środa, 7 kwietnia 2021

bierzemy się za kwiecień który zaczął się tak sobie

W końcu X-men odpoczął jako tako i nabrał lekkiej,podkreślam lekkiej ochoty na spacery i niedalekie wycieczki.
No to pojechaliśmy na Pogorię IV odwiedzić daaaawno nieoglądane miejsca.Pogoda było wyjątkowo ładna bo to końcówka marca jeszcze.
Krótki rękawek,słoneczko,grzaliśmy się nad brzegiem a ja próbowałam swój nowy nabytek.Aparacik,taką raczej idiotkamerę ale zdjęcia robiiiii.

- długo się zastanawiałam czy warto jednak moim fonem te zdjęcia nie wychodzą tak dobrze a muszę je mieć dobre ,wysyłając moje patchworki na konkursy. Razu pewnego koleżanka zadeklarowała że mi będzie robićzdjęcia prac i raz do tego doszło.Wyszły świetnie! Jednak przy kolejnym konkursie nie miała czasu .Cóż.To też był bodziec a matka dała mi trochę kasy na imieniny - tak w zeszłym roku jeszcze- licczyłam że X-men dołoży;)))

X-men chciał uczestniczyć w tym zakupie,prosił bym się wstrzymała do jego przyjazdu a tu czas naglił.Hm.No ale dobrze,czekałam.Jemu przekładano przyjazd kolejny raz bo to i owo trzeba jeszcze zabrać,odstawić,wyładować,dostarczyć bo skoro jest w okolicach to żal nie wykorzystać kierowcy.
Miałam wybrany,nic tylko iść i kupić.No a potem nas zamknęli i już tylko przez internet.Zgłoszenie musiałam wysłać do 24:00 dnia 31.03.czas gonił.X-men przyjechał ww piąteczek o świtaniu potem spał,jadł,spał,leżał,jadł i tak do poniedziałku,no co będę chłopaa męczyć pomyślałam i zajrzałam na stronę sklepu gdzie się okazało że obniżyli cenę o kolejne 100zł i to w kolorze srebrnym bo wcześniej tańszy był czarny.Jak dla mnie dużo.Do tego jeszcze karta pamięci ,może nie ogromna ale jak za 1 zł to jak nie brać? A potem było zaciskanie kciuków by doszedł przed 31 marca!!!!!!! Oj....nerwy. Ostatniego dnia czyli 31 JEST!!!!!!!!!!!!!!! Tralalalal.No i zaczęłą się sesja zdjęciowa która może nie była szałowa,bo trzeba się aparatu nauczyć i wyczuć gdzie oświetlenie jest najlepsze a fotografowałąm "białe na białym" masakra! "Jakoś wyszło ośle " że posłużę się cytatem ze Shrecka ;)))).A co to za aparacik ? Otóż KLIK----------> CANON Powershot sx 740hs




Tym aparatem można również robić selfie co wykorzystałam ;))) Się marszczę bo twarze mamy pod słońce ale oj tam!


Święta Wielkanocne nie mają dla mnie jakiegoś duchowego wymiaru.Był to czas który jak dzieci małe to uwielbiały,potem lubiliśmy bo czas wolny i można na spokojnie spędzić je z rodziną.Teraz po tym cholernym zamknięciu i wszystkich obostrzeniach,ostrożności ze strony dzieci w końcu mieliśmy mieć syna z synową w domu!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak,nie przyjeżdżali wcześniej,bo covid w firmie,bo niee chcą zarazić babci (mojej mamy),bo to i owo.Ok.Szanuję i rozumiem .Widywaliśmy się ale internetowo. Teraz osobiście.
No i ............w piątek ( a w sobotę syn miał przyjechać) córa dzwoni z pracy że u nich zaraza,że kolega wiedząc iż jego partnerka ma wynik testu dodatni i objawy ,że on źle się czuje jednak do pracy przyszedł....

Córa wściekła,zresztą nie tylko ona. Niestety,nie wysłano ich na przesiewowe,bo szefostwo za późno niby się dowiedziało a że to piateczek i święta to po zmianie idźcie do domu i się obserujcie....

Saturacje badaliśmy,gorączkę badaliśmy,do syna dzwoniliśmy i pozostawiliśmy im decyzję.Jednak bali się.Bo po świetach praca w firmie i mogą kogoś zarazić. Nie mnie rozstrygać ale byłąm rozgoryczona i rozżalona.Obserwowaliśmy się nawzajem ale żadnych objawów nie zarejestrowano.I dobrze.



Pogoda nie zachęcała do spacerów acz coś tam zwiedziliśmy ale o tym w następnym odcinku............

11 komentarzy:

  1. Zdjecia ładne. No tak to jest z tymi przyjazdami, u nas od razu bylo wiadomo, że Mlodsza nie przyjedzie, bo malo czasu,wyjazd kosztuje, itp.

    Ale sliczne filizanki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to piękny serwis jeszcze po babci.
      ma ze 100 lat.Używamy tylko od święta.Brzegi są złocone;)

      Usuń
    2. Tak też zauważyłam, ksztalt filiAnek bardzo mi sie podoba.

      Usuń
  2. te meble i żyrandol to też po dziadkach.Jak znajdę chwilkę czasu to zrobie zdjęcie serwisu,stoi od zawsze w kredensie- takim ciężkim,przedwojennym ( II w.ś)nie daję go ruszyć bo jest do niego poocnik- widaćna zdjęciu,stół owalny jest w tej chwili rozłożony zasiadze spokojnie 10 osób (niestety na samym początku nam przeszkadzał?!?!? i skróciliśmy mu nogi.Oj.....) a tv stoi na pomocniku komplet do kredensu.Po prawej niewidoczne na zdjęciu jest piękne biurko,też z tamtej epoki

    OdpowiedzUsuń
  3. sąjescze oryginalne fotele i sofa ale w rozsypce bo chcemy odrestaurować i wiadomo....

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpinam sie do Dorki z zachwytami nad Twoimi meblami i zastawa stolowa. Piekne, po prostu piekne.
    Co do aparatow i zdjec, ja nie znosze zdjec z telefonu, po prostu nie lubie i nic na to nie poradze. Jak wiem, ze bede robic jakies zdjecia to zabieram ze soba aparat.
    Ale kiedys nam sie zachcialo zdjecia razem ze Wspanialym i nie bardzo bylo kogo poprosic wiec padlo na kobitke w wieku zdecydowanie po 30-tce, czyli nie nastolatke. I wiesz co? Ona nie miala pojecia co to jest aparat fotograficzny i pyta mnie durnowato "ja mam tu cos nacisnac?" I to mnie utwierdzilo w przekonaniu, ze pokolenie smarfonow jest naprawde bardzo glupie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak X-men wyjedzie to porobię zdjęcia mebli i serwisu.;)))

      ano,niektórzy się własnie dziwili dlaczego aparat a nie lepszy srajfon? No ale wypasiony fon po co mi ? Tak,nie ma to jak aparacik;)

      Usuń
  5. Też się wybraliśmy na Pogorię, bo ciepło i niedaleko. Tak właśnie mi się wydawało, że to Ciebie widzę, ale znam tylko ze zdjęć więc nie byłam pewna :)

    tykwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo !!!
      Byłoby nieźle tak się spotkać przypadkiem;)))

      Usuń