sobota, 13 marca 2021

kiedy samotność zaczyna doskwierać a rutyna dobijać.

starciałm ochotę do pisaniny bo w zasadzie w kółko to samo. Wstaję,jadę do pracy,wracam ,padam przed kanapą i czasem gram na fonie w durną krzyżówkę(chociaż umysł musi się pomączyć by ułożyć słowa krzyżowki) idę spać i znów apiać to samo. I to samo I to samo I to samo Wyjść specjalnie nie ma gdzie,chociaż ja to nawet wychodzę bo jadę do pracy tyle mojego. X-mena ciągle nie ma a jak jest to zanim się przyzwyczaimy do siebie to już jedzie. Zresztą i on zaczyna mieć dość tych jazd.Ale cóż.Pieczone gołąbki same nie spadną do gąbki..... Z tego wszystkiego to nawet szycie na konkursy niee sprawia mi radość bo często jestem tak padnięta że nie mogę patrzeć na maszynę a co dopiero do niej usiąść i jeszcze się wykazać inwencją. Zima chwilami była śliczna.Przyszedł śnieg i mróz.Było magicznie biało. Tak,to trochę poprawiło nastrój bo szare niebo,brak słońca to nie jest to co lubię. W ostatniej chwili przed mrozami oraz taką ciapają kiedy w tzw międzyczasie przychodzi lekka odwilż kupiłam sobie buty. Co w tym niesamowitego ? Ano że kurwa sklepy pozamykane bo sami wiecie co ,to nigdzie nie mogłam ich kupić!!! Mam duże stopy ( w sumie nic dziwnego skoro jestem wysoka) ,do tego wprowadzono kiedyś tam te wąskie podeszwy a i do tego mam większą lewą nogę od prawej i często kupuję 42 rozmiar!!! Nie kupię buta przez internet,w dupie mam zwracanie bo to jednak zajmuje czas którego nei mam za dużo... Napisałam rozpaczliwe info na fb i koleżanka się zgłosiła,podała namiary sklepu z obuwiem który jest otwarty bo "wchodzi się z ulicy" czyli nie jest w galerii handlowej- ale dość daleko i skomplikowany dojazd.Druga przypomniała mi że wszak jest sklep niedaleko mnie nawet na deptaku u nas teżotwarty i mają duże rozmiary na płaskich podeszwach. Poleciałam,i mam.Do tej pory mi służą i cieplutkie i nieprzemokły ani razu i można chodzicna długie spacery z psem.


Pisałam że można za parę euro kupić test na covid na wschodzie a na wyspach test trzeba robić i nie ma przebacz. X-men robił,zdrowy bo jego grupa zawodowa najzdrowsza ale zabawnie to wygląda.


Był też w Irlandii gdzie mamy przemiłą koleżankę i nawet stał na parkingu tylko 24 km od niej ale.... TO już był inny okręg (czy tam hrabstwo ) a tam zakaz do 5 km oddalania się od domu i dupa. Miał zaproszenie na nocleg z wygodami i swojskim żarciem ale co poradzisz.Garda by zaraz się zainteresowała i koleżanka i X-men by mieli niezłe kłopoty.


Najczęściej omija się Anglię ze względu na utrudnienia płnące z wyjścia z Unii.Wtedy promem płynie się bezpośrednio do Dublina a trwa to prawie 17 godzin.Jest kabina,jedzenie,wypoczynek.


Można teeż na wspólnej sali pograćw pokera czy tam posiedzieć w towarzystwie ale nikt się nie palił,kierowcy przemęczeni każdy się zaszywał w swojej kajucie.Zastanawiałam się czemu koja jest tak wysoko???


I tak obleciałam styczeń.Jeszcze smaczek dla koleżanki która czasem tu zagląda a wiem że lubi ;))).

Na święta idzie sporo świeczek,ładnie wyglądają,dająnasttrój,pięknie wygląda stół kiedy świeczki się palą,to i my ich sprzedajmey sporo.Po świętach na nowy rok też.I kierowniczka zaangażowała do przyspieszenia sprzedaży oddziałową koleżankę.Taaaak.Do tego naprawdę świetnie się nadaje. Byliśmy drudzy w kraju pod względem ich sprzedaży !!!!!!!!!!! Wyprzedziła nas tylko Warszawa ale tam wiadomo.!!!
Świeczki wyprodukowane w Krośnie, huta wykonała śliczne szklane formy,świeczki miała bardzo przyjemne zapachy i jak pięknie były pakowane ! W sam raz na przezenty!!!

Te na zdjęciu miały zapach wanilii ale były różne,i wtedy i opakowanie miało stosowny kolor i szkalny pojemnik również ;)))

12 komentarzy:

  1. Rozważania chińskiego robotnika:
    - Coś jest z moim życiem nie tak: praca, ryż praca, ryż, sen, ryż praca, ryż, praca... I tak w kółko. Co mogę zmienić? Już wiem! Za dużo ryżu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz co ? Wczoraj Młoda ugotowała zupę ogórkową i ja sobie do niej własnie ryżu uparzyłam.Niebo ww gębie;)))))))))

      Usuń
  2. Przeczytałem i nie mam żadnej mądrej uwagi.
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo co tu można pedzieć? No nie wiem sama.
      Ale dlaczego koja w kabinie jest tAK WYSOKO?!?
      jak huśta na morzu to cięzko tam wejśc;)

      Usuń
  3. No fakt urozmaicili nam zycie po kokardke:))) nudno jak u kata w sredniowieczu... Ale nie przypuszczalam, ze sklepy macie tez pozamykane. U nas sa otwarte i dobrze bo jak wiesz po przeprowadzce ciagle jest cos do kupienia.
    Na przyklad swieczki 😂😂😂😂
    Zrobilas mi radoche tymi swieczkami, faktycznie cudnie to wyglada. Ja mam ciagle zakaz kupowania swieczek, bo przywiezlismy ze starego domu dwa kartony. No ale swieczki swieczkami, skoro jest "zakaz" to bedac przy okazji w sklepie z roznymi cudami domowymi zakupilam wosk zapachowy:)))) HA!!! Na to nie mam zakazu:))))))))))
    Czy to powinnam juz leczyc?? w sumie niegrozna choroba i co wazne nie zarazliwa;)
    Ale pisac mi sie chce tak samo jak Tobie, co chwile sobie wynajduje rozne zajecia, nie moge powiedziec, ze mi sie calkiem nudzi bo to wiadomo wszystko ciagle nowe ale zeby usiasc i cos skrobnac to ciezko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to notka podsumowywująca styczeń,wtedy tak było. I chyba znów jest w dwóch województwach.

      Pamiętam doskonale tą twoja"świeczuszkę" i to jak lubisz świeczki hm,kolekcjonować?:))))
      Oj tam.
      Jeden pije ,drugi zbiera świeczki!
      Też lubię i sobie zapalam od czasu do czasu.
      Powiadasz wosk zapachowy? :)))))))))) hahaha,nieźle;)

      Usuń
    2. Z tymi swieczkami to jest tak, ze czlowiek kupuje bo mysli, ze bedzie je zapalal a potem laduja gdzies w szafce i sie o nich zapomina. No i swieczki to raczej jesienno zimowe klimaty, teraz juz wiosna nie bardzo mam ochote na swieczki, bo w chalupie jasno, duzo okien a za nimi slonce.
      Natomiast ten wosk zapachowy to cos jak swieczka, tyle, ze kupuje sie to jak czekolade, raczej duza czekolade czyli moze to byc od 4 do 12 kostek. Takie kostki kladzie sie na specjalnych do tego podgrzewaczach. Taki podgrzewacz to nic wiecej jak maly metalowy pizdryk:))) z malym talerzykiem/miseczka na gorze a pod spodem jest miejsce na mala metalowa swieczke. U nas te metalowe plaskie swieczki nazywaja sie tea lights. Swieci sie taka swieczka... nie wiem dokladnie 4-6 godzin i rozpuszcza wosk w miseczce co roznosi ladny zapach po chalupie.
      Zaleta jest brak dymu, co prawda ja juz od kilku lat kupowalam swieczki, ktore nie dymia, ale taki wosk to jednak urozmaicenie:)))

      Usuń
    3. ooooo fajna sprawa! Mnie właśnie ten dymek jak się gasi świeczuszkę irytuje. Mam wosk,X-men kupił na Ukrainie ale taki pszczeli siermięzny prosto z ula;)

      Usuń
    4. Ten wosk to zupelnie a moze i na pewno taki jak wosk swieczek, ale poniewaz nie ma knota to nie ma co dymic. Te tea lights daja wystarczajaco ciepla, ze wosk sie topi i wydziela zapach. Natomiast same tea lights (na pewno je znasz ja tylko nie wiem jak sie je w Polsce nazywa) sa na tyle male, ze tez nie kopca.

      Usuń
    5. przeryję półki u nas i w sąsiednim sklepie chociaz nie wiem jak to będzie bo od soboty znów zamykają prawie że wszystko....

      Usuń
  4. Och, to przecież bardzo ciekawy post ! Fajne buty, piękne świeczki, widok na świat dalszy, niż widok z okna- bo ja na zdalnej, wokół chorujący- jak nie covid, to złamanie przeskrętarzowe ( dokształcam się więc niechcący), i tak to się powoli snuje. Nadrabiam stare seriale, nawet czytanie słabo mi idzie, włóczek i drutów nie tknęłam od miesięcy. A jak Młoda, udało się ją zdiagnozować i wykurowała się ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;))
      Tak,Młoda wyleczona powoli doszła do siebie ( jak ząb wyleczono to wszystko się unormowało) ale...ATP powraca niestety i znów daje znać o sobie powinna zmienić pracę ale gdzie teraz znajdzie coś równoważnego w zarobkach...i szybko? Zapomnij.

      Usuń