sobota, 29 sierpnia 2020

Bo dzieje się tak dużo że nie mam czasu napisać.A to stawiki,a to Pogoria,Budapeszt i też szare życie

Pogoda dopisywała,czasu miałam trochę to postanowiłam zdobyć PogorięIV przy pomocy środków transportu miejskiego co wcale nie jest takie proste.
Pierwszy raz jechałam tramwajem - tylko jeden wagonik,starego typu trzeszczy ,stęka,huczy,skrzypi a zrobiłam to bo następnego dnia chciałam pojechać z Rudką.Jedzie się 30 minut a potem per pedes co lubię.Spacer też około 30 minut,przez Park Zielona w pięknych okolicznościach przyrody.


Trzeba było uważać bo jeździ tam dużo rowerów a nie ma wydzielonej osobnej ścieżki dla nich.
Potem to już eleganckim parkingiem gdzie zauważyłam początek promenady nad PogoriąIII i budki z lodami ,goframi i kawą.Zafundowałam sobie mrożoną ale ta tiutaj mnie rozczarowała,bo serio mrożona ale tak że chyba mielili lodowe kawałki kawy,bo aż trudno było ją pić.Więcej tam nie kupię.
Potem plaża i molo....ciągle to Pogoria III.


A potem powrót,bo było już późno(wybrałam się wtem,nagle po południu) .Odkryłam że na początku promenady staje lokalny autobus dojeżdżający do centrum Dąbrowy Górniczej,a stamtąd to mam już sporo połączeń do domu.Jupiiii!
W niedzielę rankiem pojechałam z twardym zamiarem dotarcia jednak do Pogoria IV bo ciekawił mnie nowy tunel,otwarty dla pieszych i rowerzystów łączący IV z III.
Jednak bez Rudki,bo ....nie mam dla niej kagańca a się mieć powinno.Długa trasa nie to co Stawiki,to mogłam mieć kłopoty z pasażerami a w tramwaju tam zawsze tłok.
Nie chciałam Rudeńki ani ludzi narażać na niepotrzebne stresy.
Tym razem kawa i gofr w budkach przy plaży.Pycha!


No co sobie będę żałować,czekał mnie spacer kilku kilometrowy to i tak spalę;)


Korzystałam z googlemaps ,które mniee prowadziły do tunelu jak po sznurku ale w sumie to prosta trasa;)


Jak widać dopięłam swego ;)))>
Potem spokojny powrót i zauważyłam dopiero pod koniec że na promenadzie jest stanowisko z elektrycznymi hulajnogami...szkoda ,bo pewnie bym spróbowała wypożyczyć a co !!! :))).

Z prozy życia to problemy z zębami,a na Budapeszt czas będzie jednak w kolejnej notcce,może wieczorem lub jutro wrzucę;)>

2 komentarze:

  1. Spacer cudny, troche z przygodami ale warto bylo dla takich widokow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię tam jeździć.Moja ulubiona od dawna miejscówka.
      Samochodem to raz ,dwa.Cóż,gorzej tramwajem lub autobusem ale idzie się przyzwyczaić;)

      Usuń