wtorek, 2 czerwca 2020

o tym że jedni mają łabądki,drudzy mają UFO

od kiedy postanowiła, do pracy dojeżdżać tramwajem a potem iść na piechotę,poczułam że trochę chudnę i trochę się lepiej ruszam.No,taką miałam nadzieję.

Raz tylko szłam w deszczu i pod wiatr,ogólnie nie jest źle.A nawet wtedy spotkała mnie nagroda na końcu drogi -

Nie chodzę zatłoczonymi ulicami,wręcz przeciwnie,wchodzę w spokojne osiedle a potem mam kładkę nad drogą szybkiego ruchu i staw.Taki prawdziwy staw z szuwarami,trochę dalej jest ich jeszcze kilka ale ten jest dla mnie miłą odskocznią w gorące dni lata a teraz areną ptasich narodzin.
Wylęgły się łyski,para wyprowadza chyba z sześć maluchów.I wylęgły się w końcu łabędzie!!! Para doczekała się tylko dwójki.Łabędzie znoszą od 5-9 jaj a tu tylko dwójka.No ale łatwiej będzie im upilnować rozbrykane potomstwo;). Zauważyłam że sporo osób z osiedla się ptakami interesuje. W sumie ,przyjemniej się je ogląda niż tv gadzinówkę;).


Za to X-men stojąc na parkingu ostatnio w tej Wielkiej Brytanii ma oto takie widoczki;)))

Jak nic UFO ! :DDD
I to jeździ często wokół parkingu i świeci lampeczką na czubku chorągiewki.:)Intrygujące maleństwo.Zaproponowałam X-menowi by potuptał za nim ale nie chciał,bo jakby co to "pomyślą że chciałem ukraść" :))

W Anglii,Irlandii,tam gdzie ostatnio bywał X-men maseczki twardo są noszone.U nas nie ma obowiązku na obszarze otwartym,w sklepach i obiektach użyteczności publicznej jednak trzeba. Wiele osób i tak nosi wszędzie,ba noszą rękawiczki i stoją w dużym oddaleniu od innych na przystankach.Ja niestety muszę jak wsiadam do tramwaju i wtedy bywa że wyglądam tak:

W pracy muszę mieć.Nie zawsze noszę ale jednak coraz więcej klientów plącze się po sklepie,to i maseczkę mus nałożyć.W tramwaju też zdejmuję jak tylko mogę ale wczoraj dziewczę koło mnie usiadło w maseczce to chcąc nie chcąc też musiałam mieć na twarzy.Jaka ulga gdy wysiadłam....Taka byłam szczęśliwa że wpadłam do domu,zostawiłam bambetle i pobiegłam do sklepu ....zapominając maseczki.A!A!A! Ostatnio i w naszym dyskoncie widziałam klientów bezmaskowych ale nie wczoraj....od progu przyuważył mnie ochroniarz i coś trzeba było wymyślić. Miałam w saszetce taką niewielką irchową szmatkę do wycierania okularów to walnęłam na paszczę i przytrzymywałam ręką.- "Niech pani to trzyma cały czas,krzyknął za mną ochroniarz,mus mieć bo mamy inspekcję z sanepidu!!!.No i ok,nie będę im wiochy robić,nie ?Acz prze irchę słabo się oddycha....
A tak ogólnie to mnie zirytowała informacja że jest luka w przepisach (może już naprawiona?)....................osoby na kwarantannie wiadomo,nie mogą wychodzić przez 14 dni z mieszkania/domu.Ale....o czym mało kto wie,MOGĄ MIEĆ GOŚCI !!!.....No to ten,zanim się okaże że są np.zarażeni,zarażą pół miasta....

20 komentarzy:

  1. A to ciekawe,nic nie czytalam o tych gosciach.
    Kurcze,a juz myslalam,ze mialas jakies spotkanie z obcymi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)) X-men się zastanawiał czy to czasem nie UFO:)))

      tzn nigdzie nie pisze że nie można ich odwiedzać czy jakoś tak.Czytałam wywiad z ludźmi jeżdżącymi wymazobusem.Oni w pełnym rynsztunku idą po wymaz a tam facet w slipkach z panią w szlafroku.Pani nie ma na liście lokatorów ale przyszła bo pan zaprosił.Ludzie z wymazobusa zgłosili do sanepidu a tam rzekli że nic nie mogą zrobić bo właśnie luka w przepisach...

      Usuń
  2. U nas przepisy ogólnie są pełne dziwnych luk, to nic dziwnego, że i tu się znalazła...
    Tęcza cudna. Zwierzątka też.
    Ciekawe co to za ustrojstwo na kółkach?
    Twoje zdjęcie jest powalające.:))) Ale chyba nie chcesz wiedzieć z czym mi się skojarzyło...:))) Aczkolwiek jest w tym swego rodzaju specyficzny boski pierwiastek...:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra ,dobra,ja już też sobie myślałam że nas przygotowują do pewnego etapu gdzie ten hm,specyficzny boski pierwiastek jednak będzie ;>>>> ;)))

      Usuń
  3. Znalazłam coś takiego!
    https://tylkonauka.pl/wiadomosc/w-wielkiej-brytanii-pojawia-sie-roboty-ktore-beda-dostarczac-zakupy-klientow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no X-men też się nad tym zastanawiał.Stał na parkingu przy Tesco.No ale te rejsy były bardzo regularne i zawsze w jednym kierunku,tak jakby okrążał łazik teren .Może patrolował okolice bo komuś tam się nie chciało łazić?:)

      Usuń
    2. a może łazik dostarczał do określonego punktu gdzie ktoś zamawiający mógł odebrać zakupy?!? Wszak stał na tym parkingu w Anglii. Musze X-menowi powiedzieć że to jednak nie UFO:)))))

      Usuń
    3. No właśnie, przy Tesco. Pewnie czyjeś śniadanie sobie jechało.:))) Na dzisiejsze czasy to niezłe rozwiązanie. Ten na zdjęciu przy artykule jest dosyć podobny.:)

      Usuń
    4. Bo to było UDO, nie UFO! (Unidentified Driving Object) ;-)

      Usuń
    5. Tetryku, sądzisz, że X-men by się przyznał, że jakieś UDO oglądał?:)))

      Usuń
    6. ;)))) oj tam,pewnie by taktycznie przemilczał;))) acz dziś swoje oglądał i zdawał sprawozdanie co uznałam za przejaw ogólnej frustracji i braku kontaktu z normalnymi ludźmi;)

      Usuń
  4. Przyznam, ze ja mam wiekszosc tych przepisow gleboko w odwloku.
    Np. swieta Wielkanocne wszyscy obchodzili je z dziecmi, rodzicami itp. przez Skype czy tez dziurke od klucza. A ja powiedzialam do Juniora "jesli to maja byc ostatnie swieta to spedzimy je razem" patrzyl zdziwiony wiec dodalam "synu dopoki zyje i jestem zamknieta we wlasnym domu, od ktorego ja mam klucz a nie ktos inny to nie ma takiej sily zeby mi zabronila widziec wlasne, jedyne dziecko". I od swiat sie zaczelo, Junior poniewaz nie pracuje przychodzi regularnie, teraz pomaga mi w pakowaniu do przeprowadzki i nikomu nic do tego. Zawsze moge powiedziec, ze tu mieszka bo musi, bo go pozbawili pracy.
    Tydzien temu byla u nas fryzjerka, ktorej wczesniej nie znalam ale juz nie moglam zyc jak kocmoluch wiec nagralam co sie dalo. Przyjechala, bardzo sympatyczna dziewczyna, ktora z radosci wysciskalam tak na powitanie jak i na pozegnanie. Sasiadka (kosmetyczka) przyszla mnie wywoskowc bo wygladalam jak zwierz, a ja nie gole nog, bo to moim zdaniem zbrodnia:))))
    Dzis przyjedzie facet z firmy przewozowej wycenic koszt przeprowadzki.
    Sorry, ale jak mam zyc w strachu to wole umrzec.
    Jestem ostrozna tam gdzie musze, czyli sklep - maska na pysk. Dlatego zakupy robi maz:))) bo ja jestem nieobliczalna.

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja tak jak Star. W zasadzie w,sklepie jesem niezbyt czesto i na chwile, wiec mam cala reszte w nosie, a plynem dezynfekujacym dla porzadku psikne po wyjsciu ze sklepu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plyny dezynfekcyjne wysuszaja mi skore i niszcza paznokcie, wiec tez dalam sobie spokoj. Wracam do domu i myje rece.
      Najsmieszniejsze i najglupsze jest dla mnie "nie dotykac twarzy". Pojechalismy do mojego znachora oboje, usiedlismy w poczekalni i po 20 minutach Wspanialy mowi "jak tu siedzisz to juz dotknelas swoja twarz 14 razy":))) Popatrzylam jak na wariata i mowie "jak nikt inny nie chce mojej twarzy dotykac to musze sama":))) Ja nie wiem jak mozna uniknac dotykania twarzy, a to mi grzywka przeszkadza, a to okulary musze poprawic to co mam sobie zamiast twarzy dotknac kolano czy dupe:)))

      Usuń
    2. a wiesz, że od kiedy są naciski żeby jednak tej twarzy nie dotykać,to X-men choruje prawie że wcale? Ja dotykam często - mam tak jak ty,ale on to co chwile i często fuuuuj w nosie sobie grzebał chyba dla rozrywki bo go "swędzi".Od kiedy panuje nad połową odruchów nawet kataru jak co roku nei miał!!! ;))))

      Usuń
  6. Przepraszam, ale co masz przeciwko UFO?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic;).Hm,chciałabym zobaczyć takie prawdziwe kiedyś;)

      Usuń
    2. kiedy mnie porwiesz ?:)

      Usuń
    3. V`gesstay xxviri....Yegy bulveme paatsias ni zrrossjrre topzsee ules cierran?

      Usuń