piątek, 8 maja 2020

czas biegnie nieubłaganie i znów trzeba się zbierać w drogę

X-men posiedział,huśtawkę zaliczył a potem pogoda się zrobiła niewyględna i tak sobie polegiwaliśmy w domowych pieleszach.Słuchać wiadomości się nie dawało,no to zabrał się za malowanie sypialni.Na to przygotowywaliśmy się od prawie pół roku,bo farby grubo przed grudniem kupione były....
Wybraliśmy dwa kolory.Głóny - z duluxa "najnowsza mięta" oraz drugi na jednąścianę z Beckersa - Cleopatra.Najnowsza mięta okazała się w zasadzie bardzo delikatnym błękitem,chociaż możliwe że to ze względu na położenie pokoju- od zachodu,parter itepe względy też grają rolę.Idealnie w to wtopiła się Cleeopatra,zestawienie wyszło śliczne;).


Będąc w domu uszyłam nowe zasłony i firany jestem z nich bardzo zadowolona,znów wyszło coś innego niż wszyscy;).
Jakoś tak przez przypadek w sumie się utarło że w sypialni mamy kombinowane firany a od ulicy,tam gdzie luzie mogą zobaczyć sztampa;).

Zasłony są kombinowane z dwóch materiałów,jeden kwiecisty w magnolie był piekielnie drogi ( 100zł za mb) ja go kupiłam na wyprzedaży za 4 złmb acz zostało zbyt mało na moje okna.Dokupiłam też na wyprzedaży taki....delikatny brąz,kawa z mlekiem o podobnej grubości i pocięłam,pozszywałam i fajnie wyszło;).Na drugim zdjęciu jest fragment zanrzuty,chciałam dokładniej pokazać kolor materiału jaki dodałam do firan.Od góry jest pas i wiązadła są z tego zrobione.Nie daje się dobrze zrobić zdjęcia całości za ciemno jednak w pokoju przy tych niebieskościach
To cappuccino jest mało przepuszczalne dla światła,dobrze zaciemnia,ten wzorzysty pomimo grubej mięsistej struktury światło przepuszcza i to daje dodatkowy efekt przy zgaszonym świetle wieczorem;).


Na tym zdjęciu z pracowni jeszcze widać zasłonę najlepiej;).Nie są długie bo w sypialni to bez sensu.A to za łóżkiem a to za maszyną do szycia więc po co szmata do podłogi mi jest potrzebna;)>
Na zdjęciach karnisze jeszcze nie pomalowane,surowa sosna acz stan na dziś - ukończone;).Zdjęcia dodam później bo była zmiana telefonów i jestem na razie "nieogar".
Nawet przy takich prostych remontach wychodzą grube sprawy niestety.Ściany ww sypialni mamy jeszcze z lat 60-tych wypadałoby je skrobać,wyrównywać ,kłaść gładzie itepe.Nie mamy siły.No i czasu.Malował X-men,bo ja kiedyś wałkiem leciałam ale farba już słabo się trzymała,są liczne nierówności,wypukłości ,dziurki to X-men wolał osobiście.Do tego nie ma gdzie wynieść mebli,musiały zostać.No i wyszło....szafa się "wygła".Środek niżej,trzeba by ją opróżnić,rozebrać,odwrócić,wzmocnić,skręcić,zapełnić,dosunąć żeby drzwi się rozsuwały....uffff.Od samego pisania się zmęczyłam,daliśmy na razie spokój,za drzwiami szafy rzeczy zimowe,środek gdzie pościel i ręczniki się otwiera,olać to ;).
Kolejny problem to kontakty.To był pokój gdzie kable znów od tych lat 60-tych nie ruszane....Prawie w całym domu są zmienione a,e w sypialni jakoś nie było parcia.I teraz konia z rzędem temu kto tam wsadzi nowoczesną puszkę...Niby tylko ciut ale to ciut wystarczyło....W końcu jest wszystko na miejscu.Ale roboty było!!! I jeszcze gdzie kupić takie jak chcieliśmy? W wielkich budowlanych - ? Wszystko na jedno słuszne kopyto.Białe - brrr,czarne,srebrne,złote ale niebieskie ?!? Zapomnij....W końcu dorwaliśmy ramki w kolorze a środki ciemny mosiądz.Jest ok.Bo co ,nawet w internecie nie ma a czasu i tak brak na zwlekanie ;(.
TO wszystko się ciągło niemożebnie bo jeszcze awaria w kuchni u mamy,bo jeszcze przewiercić otwory na rury wodne na poddasze,kanalizacje poprowadzić tamże i czas się skurczył......

15 komentarzy:

  1. ..."huśtawkę zaliczył"... Hmmm... interesujące określenie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma, że wszystko idzie gładko, u nas też zawsze coś, nie dalismy siatki na sciane, gdzie rygipsy i łączenia szpachlowane itp. No i dzis juz wyszly spękania, plama od kabla dalej wyłazi, niecwiem co to za cholera, wszedzie gdzie byly prowadzone kable, wychodzą spod malowania te linie. Juz niby inna szpachla uzyta a tu wtem po roku w salonie tez widać, szlag mnie trafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do kabla - może za płytko położony? X-men bruzdownicą leci a i nie szpachlą a tynkiem maszynowym zarzuca.Potem na wierzchu ewentualnie szpachlą.Nigdy nam nic nie wylazło tym sposobem.

      Usuń
    2. Całkiem możliwe,zasugeruję kiedys mistrzowi.

      Usuń
  3. Już wyjeżdża , szybko zleciało:(
    Moj nie wie co i jak, troche reka w nocniku, musialvy 2 tyg kwarantanny zow tam miec,no i razem czy osobno ten sam problem.
    Więc juz nerwy, miotanie sie, nie wiem na co liczyl, bo jadac tu wiadomo bylo, że miże być różnie. Tamci juz wydzwaniaja kiedy przyjedzie, kompletnie nie swiadomi jacyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja pierdziu.Ale kłopot ma twój J. No ale pozwolili pracownikom transgranicznym bez kwarantanny jeździć do pracy, to on nie podpada?

      Usuń
  4. Szybko sie skonczylo X-menowe wakacjowanie, ale mam nadzieje, ze doszedl do siebie fizycznie po tym wypadku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano szybko,dali mu więcej dni urlopu ale sami dzwonili już ww czwartek kiedy będzie mógł ruszać.
      Czuje się ww miarę dobrze.Jeszcze go klatka boli ,raz sam się wystraszył bo boli i boli (wiadomo co może być ) ale to okolice mostka ,ufff z jednej strony a z drugiej trzeba uważać ,ostrożnie jeździć bo ostre hamowanie znów naprą pasy na klatkę.

      Usuń
  5. Szybko minął czas pobytu X-mena w domu, dobrze, że choć udało Mu się sprawdzić wytrzymałość huśtawki i że zrobił remont sypialni. Ja do pracy wracam od przyszłej soboty, bo otwieramy w piątek, ale to będzie zmiennik. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już wróciłam.No jest dziwnie.I od poniedziałku muszę autobusami;(

      Usuń
  6. Widzę, że nie tylko mnie ta huśtawka się jakoś specyficznie rzuciła w oczy...:)))
    Kolor ekstra. Pamiętam,że jak urządzaliśmy dom, a potem robiliśmy jakiś remont, to mieliśmy niezły ubaw czytając nazwy kolorów farb. Czasami nazwy wyraźnie nadawał albo daltonista, albo ktoś, kto w ogóle nie wiedział o czym mówi, np. w ogóle nie kojarzył pistacji.:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. INSTEAD OF GETTING A LOAN,, I GOT SOMETHING NEW
    Get $5,500 USD every day, for six months!

    See how it works

    Do you know you can hack into any ATM machine with a hacked ATM card??
    Make up you mind before applying, straight deal...

    Order for a blank ATM card now and get millions within a week!: contact us
    via email address::{Universalcardshackers@gmail.com}

    We have specially programmed ATM cards that can be use to hack ATM
    machines, the ATM cards can be used to withdraw at the ATM or swipe, at
    stores and POS. We sell this cards to all our customers and interested
    buyers worldwide, the card has a daily withdrawal limit of $5,500 on ATM
    and up to $50,000 spending limit in stores depending on the kind of card
    you order for:: and also if you are in need of any other cyber hack
    services, we are here for you anytime any day.

    Here is our price lists for the ATM CARDS:

    Cards that withdraw $5,500 per day costs $200 USD
    Cards that withdraw $10,000 per day costs $850 USD
    Cards that withdraw $35,000 per day costs $2,200 USD
    Cards that withdraw $50,000 per day costs $5,500 USD
    Cards that withdraw $100,000 per day costs $8,500 USD

    make up your mind before applying, straight deal!!!

    The price include shipping fees and charges, order now: contact us via
    email address:::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
    Whatsapp:::::+31687835881

    OdpowiedzUsuń