piątek, 10 kwietnia 2020

Zapiski z piwnicy czyli maseczki atakują

nie pisałam długo bo szyłam maseczki.Jak zapewne masę osób w tym czasie.

Szyłam dla załogi mojego LM i oby im służyły .

Opis wykonania jednej takiej w miarę szybki,wrzucę na "matyldę" i jest na fb.
Na początku było to 130 sztuk i raczej lajtowe tempo ,potem to się zmieniło w produkcję przemysłową.Siadałam do maszyny koło godziny 7 rano,schodziłam z posterunku po 22,00....


Wierzcie ,nie wierzcie ale po takiej orce trudno zasnąć...huk maszyny słyszysz w głowie,jesteś rozpędzona,chociaż raz noga,raz kark,a raz plecy wyją o odpoczynek.No ale jak tu nie uszyć dla kolegów z pracy?!?
Co dziwne moja dieta w tym czasie - herbaciano-kawowo-bananowo -winna nie sprzyjała chudnięciu....Cóż.Boczki mi urosły za cholerę nie wiem czemu ?
Fakt,córa po pracy robiła szybki obiad i może dlatego? Bo jadałam przed północą prawdaż....

No tak !!! I dlatego miałam maseczkowe sny.Jaki tam wirus-świrus sarenka.Mnie maseczki goniły,atakowały,tonęłam w maseczkach,dusiły,jadały ze mną obiadki a nawet bałam się otworzyć klapę od sedesu bo może jakaś menda wyskoczy ?!?
Znaczy się wino czerwone ,półwytrawne było mocno w tym czasie wskazane;)))

Siedzenie w piwnicy ( tam mam pracownię ) miało swoje dobre strony,nie oglądałam żadnych wiadomości,jedyne co to słuchałam radia....

I kiedy wyszłam po tych dniach odosobnienia do sklepu bo matka już bardzo chciała zakupów na święta pomyślałam że jestem w matrixie !!!!!!!!!!!!!

Jestem w grupie wysokiego ryzyka,tak wynika z apeli,wywiadów i takich tam mądrości,to wyszłam w maseczce.A co !!!


Uszyłam sobie na początku pandemii.Młoda kupiła kilka medycznych ale one są jednorazowe ,znaczy trzymamy na на всякий случай .. to teraz na wyjścia mam bawełnę.Bardzo źle się w tym oddycha.Jeśli jest chłodno,to nie ma problemu,spróbujcie wyjść w tym jak jest upał i zrobić jakiś wysiłek....No a ja przy astmie....Ale cóż.

No to WYSZŁAM DO SKLEPU I ..................uciekłam z powrotem do domu;(.
Najbliżej mam do niejakiej Stokrotki- jakieś 300 metrów ,ma ona spory parking.Stanęłam na wzgórku i zobaczyłam niesamowitą scenę.Wyglądało to na instalację artystyczną a nie na real. Parking opanowany przez zombi ww maseczkach.Stoją nieruchomo,w niby oddaleniu od siebie ale zajmują całą przestrzeń.Każdy z ludzi patrzy w inną stronę.Brrrr...I jak się tu dowiedzieć kto jest ostatni w kolejce o sklepu ?!?

Wróciłam,posiedziałam na kanapie,wypiłam solidną dawkę czerwonego i poszłam kilka godzin później.Ok,nie było nikogo....
Jednak zapomniałam rękawiczek....Mam takie bawełniane.Zaraz po przyjściu piorę w środku dezynfekującym.No super że mam te bukłaki ze srebrem koloidalnym....Bardzo się dobrzy znajomi przydali;))))).
Ale zapomniałam tym razem ich wziąć.Z nerwów nie zauważyłam że leżąprzy wejściu do sklepu te foliowe.Wsadziłam rękę w woreczek,drugą trzymałam chusteczkę jednorazową .Wszystko mi się myliło,wkurzało ,raz chwytałam przez woreczek,raz gołą ręką te rzodkiewki.......Nosz kurwa !!!!!!!!!

Siaty pełne,ciężkie,maseczka na pysku,duszno,pot spływa z czoła ,we wkurwie ją zrzucam...a tu przechodzi ktoś w oddali i wzrokiem mnie zabija....
A!A!A!


Po tym wszystkim w domu,myję ręce,spłukuję srebrem,potem żelem anty a i tak mnie swędzą i drażnią bo chuj wie co tam siedzi;(.

Psyche ww ruinie ,nie ?

X-men ww trasie,nie wróci na Święta.A tak po prawdzie to ja się boję tego powrotu.Nie wiem co przywlecze....Kierowcy transportu nie mają kwarantanny ale.....

I jak tu żyć ?

X-men jeździ z transportem medycznym.To teraz jest priorytetem w Europie.Nie ma problemu na granicach z ...pewnymi wyjątkami.Rumunia,Węgry...tam jest ciężko.Dania,Holandia,Niemcy spokojnie.Nie ma problemu z przekraczaniem granic.Każą jechać,nie sprawdzają,bo wiezie leki.Kiedy tranzytem jechał przez Polskę,na granicy spotkał go szok.Celnicy wystraszeni w kombinezonach,goglach,maseczkach,przyłbicach ,wojsko,służby takie i siakie,z odległości go kontrolowali.Ktoś tam z tirów mu zagrodził drogę,bo kolejka ale jak zobaczył oznakowanie to puścili.Tak ma pierwszeństwo.Niestety,kiedy wyjeżdżał w trasę nie było takich obostrzeń i nie dostał krzyża czerwonego na drogę.Musiał go sobie zrobić sam.Krzyż jest widoczny z daleka,do tej pory nie było wymogu ale to jednak ułatwia przekraczanie granicy.No to zajebał kawałek taśmy okalającej jedne z parkingów i zrobił sobie prowizoryczny....





Na Węgrzech stan wyjątkowy,jedziesz tranzytem,wolno tylko stawać na parkingach wyznaczonych.Masz 48 godzin na przejechanie kraju.Potem Rumunia....Ogromne utrudnienia na granicy a potem... Potem masz przeprawę przez Karpaty,jedziesz serpentynami,jest pusto,pięknie i niebezpiecznie. W końcu parking przed granicą z Mołdawią gdzie tylko barany i kundle....




W Mołdawi....jedzie do Kiszyniowa.Potem dostaje zlecenie na Wiedeń.To jedziemy na Wiedeń,wybija trasę na gpsie ,dojeżdża do granicy a tam Rumuni....każą zawracać bo NIE.NIE tędy droga na Wiedeń,wróć do przejścia którym wjechałeś do nas....KURWA !!!
Tyle kilometrów w plecy i zmęczenie....

CDN>

11 komentarzy:

  1. O matko, a ile tych masek naszylas? bo jak patrze na ten stos to mi wyglada jak dla calego wojewodztwa:))
    Ale jestes nie do zdarcia jak przesiedzialas tyle godzin dziennie przy maszynie. Wspolczuje X-menowi tych przygod na granicach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na zdjęciu tylko niewielki wycinek;).W sumie uszyłam około 700- nie pamiętam ile dokładnie bo 620 na zamówienie a reszta to "wolny wyrób":)

      Usuń
  2. Szacun, jak mawia to młode pokolenie, co się mniej lęka... Dobrych, mimo wszystko, świąt, a nade wszystko ZDROWYCH!:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wam również;)). Do czego to przyszło.Czasy takie że jak poczujesz od gościa zapach spirolu to od razu wzbudza zaufanie i twój szacunek,no !

      Usuń
  3. Brawo dla inicjatywy! Jesteś niesamowicie dzielna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego dobrego dla Was w tym dziwnym czasie, zdrówka, radości i pogody ducha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję,choć przeżyłam niezłą jazdę bo kocur mi zachorował ale już jest ok ww miarę

      Usuń
  5. INSTEAD OF GETTING A LOAN,, I GOT SOMETHING NEW
    Get $5,500 USD every day, for six months!

    See how it works

    Do you know you can hack into any ATM machine with a hacked ATM card??
    Make up you mind before applying, straight deal...

    Order for a blank ATM card now and get millions within a week!: contact us
    via email address::{Universalcardshackers@gmail.com}

    We have specially programmed ATM cards that can be use to hack ATM
    machines, the ATM cards can be used to withdraw at the ATM or swipe, at
    stores and POS. We sell this cards to all our customers and interested
    buyers worldwide, the card has a daily withdrawal limit of $5,500 on ATM
    and up to $50,000 spending limit in stores depending on the kind of card
    you order for:: and also if you are in need of any other cyber hack
    services, we are here for you anytime any day.

    Here is our price lists for the ATM CARDS:

    Cards that withdraw $5,500 per day costs $200 USD
    Cards that withdraw $10,000 per day costs $850 USD
    Cards that withdraw $35,000 per day costs $2,200 USD
    Cards that withdraw $50,000 per day costs $5,500 USD
    Cards that withdraw $100,000 per day costs $8,500 USD

    make up your mind before applying, straight deal!!!

    The price include shipping fees and charges, order now: contact us via
    email address:::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
    Whatsapp:::::+31687835881

    OdpowiedzUsuń
  6. 36 years old Business Systems Development Analyst Standford Worthy, hailing from Smith-Ennismore-Lakefield enjoys watching movies like The Private Life of a Cat and Soapmaking. Took a trip to Fernando de Noronha and Atol das Rocas Reserves and drives a Bentley 8 Litre Sports Coupe Cabriolet. z tego zrodla

    OdpowiedzUsuń