środa, 28 lutego 2018

no o czym tu pisać jak dno i muł?

luty to czas zmagania się z przeziębieniem.Udało się opanować,było dobrze acz wtem,nagle w poniedziałek powtórka z rozrywki dobrze że miałam umówioną wizytę u lekarza.No gardło+ tchawica,paskudztwo wielkie,na szczęście nie płuca. I tak sobie biorę duomox i to dwa razy dziennie (nie pamiętam kiedy taką silną dawkę dostałam!!!) i czasem śpię,czasem leżę,szycie leży odłogiem,a do tego sfrustrowana jestem mocno. Nie piszę bo po co komu jeszcze takie smuty pokazywać? X-men chorował paskudnie ciut wcześniej ale on nie mógł poleżeć.Musiał pracować,jeździł w teren i już. Nic mu to nie dało bo....w poniedziałek go zwolnili.Może przez to się rozchorowałam? No jak ktoś sobie leży na dnie,to ja pukam od spodu. Szukam pracy,piszę te CV ale .... cóż,wiek robi swoje. To byłoby na tyle.

9 komentarzy:

  1. witaj w klubie , chyba to epidemia chujni z grzybnią i patatajnią , wiem to nie pociesza

    OdpowiedzUsuń
  2. szczur z loch ness1 marca 2018 22:58

    Nie będąc dalekimi od prawdy w Loch Ness od niejakiego już czasu stwierdzamy, że każdy kolejny rok jest gorszy od poprzedniego :-(
    Serdeczności od nas dla Was

    OdpowiedzUsuń
  3. zdrowiej kochana, przykro, że jesteście w tarapatach.
    ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze trochę i trudno będzie sobie wyobrazić życie bez tarapatów.
    Zasyłam same serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś wreszcie się odwróci!
    U nas od desperacji do desperacji. Jak roboty nie było, tak teraz zanosi się na jakiś straszny kierat. Nigdy nie może być normalnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę! Niefajnie. Ale teraz musisz się najpierw porządnie wyleczyć, bo to najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń