usłyszałam za sobą cichy głos kiedy tak stałam na pomoście i kontemplowałam stadko łabądków które ruszyło w moją stronę skuszone tym
że coś co trzymam w ręce, niekoniecznie jest aparatem fotograficznym a pysznym jedzeniem którym mam zamiar się z nimi podzielić .
Lekko podskoczyłam bo nie zauważyłam nikogo,dopiero po chwili odwróciwszy się i spojrzawszy w dół ujrzałam zakonnicę, która z przepraszającym uśmiechem zadała to pytanie.
" Nie -, nie boję się,czemu miałambym się pani bać?" (dopiero po chwili przyszło mi do głowy że może powinnam powiedzieć siostro? i że obie nie mamy maseczek...).
- a bo ja pogubiłam się a chciałam zrobić łabędziom zdjęcie i nie wiem co nacisnąć.Proszę pokazać odrzekłam - i tak powoli ,powoli ,doszłyśmy do celu i zakonnica zrobiła zdjęcie tym pięknotom;)) .
Ruszyłam dalej wałem wzdłuż kanału Brynicy.
Wolę chodzić wąską ścieżką,po wale,bo jest oddalona od głównego deptaka i rzadko można tam spotkać
spacerowicza.Nie chciałam zakładać maseczki.Świeciło słońce,jednak było zimno,przynajmniej mnie. Kaczki,tak,tutaj rządziły kaczki,wylegiwały się
w promieniach słońca i były niezadowolone że zasłaniam te rachityczne promyki dając temu wyraz wyraźnym kwakaniem i ewakuacją na z góry upatrzone pozycje.
Co mnie skłoniło do ponownego odwiedzenia Stawików w dość krótkim czasie? Ach,chciałam zobaczyć jak postępują prac nad budową nowego Egzotarium.
WYbudowane w latach 50-siątych ubiegłego wieku,stawało się z roku na rok coraz większą ruiną. Bywałam tam jeszcze z rodzicami,potem przyprowadziłam własne dzieci.Teraz to będzie efektowny budynek a prace szybko posuwają się do przodu.Wiele razy widziałam plac budowy przez okno autobusu ale to
był tylko wycinek i tym bardziej mnie zaciekawił.
-------KLIK---->>>EGZOTARIUM
A na koniec ciekawostka przyrodnicza.
Białe na różowym;))). Wisieńka zakotwiczyła się na innym drzewku i tak sobie rosną wspólnie.Widać to na pierwszym zdjęciu.Dwie gałęzie odbijające u dołu od pnia głównego to włsnie białe ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jest taka fajna dopiero tworząca się grupa na fb gdzie usilnie działam i mnie to wsysa. Proszę oto i ona : https://www.facebook.com/groups/...
-
od wypadku ( a było to wszak rok temu , bo 25 września będzie rocznica )z wyroków losu,fatum,przeznaczenia czy plam na słońcu powoli żegnamy...
-
Dawno mnie tu nie było. Życie wciągnęło mnie na całego. Fb też powiedzmy sobie szczerze. Zmieniałam w zeszłym roku kolor włosów. Zmieniałam ...
Ta wisienka była pewnie szczepiona na podkładce z ałyczy i coś poszło nie tak :-) Łabądki i kaczki cudne, z tymi pierwszymi warto być ostrożnym, bo potrafią dość stanowczo egzekwować swoje żądania .
OdpowiedzUsuńPierwsze omijam jeśli mogę;)))
Usuńooooo mówisz? ciekawa sprawa,dzięki za nazwę "podkładki" :))
Uwielbiam przyrodę, ale za ptactwem wszelakim od dziecka nie przepadam :) Niemniej dziękuję za takie urocze widoczki...
OdpowiedzUsuńmiło cie tu gościć;)))
UsuńPytanie - jeśli nie krępujące - czemuż ach czemuż za ptactwem nie przepadasz? No ja wiem że to relikty, dinozaury i temu podobne ale ciekawość mnie żre;)
Chodzi o pewne zdarzenie z dzieciństwa :D
UsuńSiedziałem pewnego razu na balkonie z talerzem ciastek na kolanach. Nagle przyleciał jakiś ptak i zaczął mi te ciastka wyjadać. Ja się wystraszyłem, ciastka poszły w drobny mak.
Od tamtej pory boję się widoku i gruchotu gołębi, trzepotu skrzydeł, wszystkiego, co dotyczy ptaków... W telewizji czy na zdjęciach mogę na nie patrzeć, ale na żywo żadnego nie dotknę. Do żywej kury czy koguta też na kilometr nie podejdę, chociaż uwielbiam rosół ;)
łał!
UsuńDziękuję za odpowiedź. I powiem Ci że rozumiem;)