piątek, 3 lipca 2020

Plava Laguna na wakacjach i komu w drogę...

gdzieś tam w przelocie byliśmy w Ogrodzieńcu.Kompletny przypadek i zryw z nagła ale wypad okazał się bardzo przyjemny.



Nie wykonaliśmy założonego "planu remontowego " ale zdecydowanie wolałam ten czas wykorzystać dla nas.
Za to trochę popracowaliśmy znów w dżungli zwanej kiedyś ogrodem.X-men dokupił rozdrabniacz do gałęzi i uporządkował kilka miejsc.


Ja zaś tak też przez przypadek znalazłam się u fryzjera.Robiłam za całkiem udaną kopię Plavy Laguny ( 5 element ,diva) ;))).

Noszenie maseczki w tym przybytku jest wielce utrudnione,bo fryzjerce przeszkadzają gumki za uszami.Zsunęłam je i trzymałam ręką maseczkę co wcale nie sprzyjało sterylności...

Czas przeznaczony dla mnie i X-mena jakoś mocno się kurczył,bo jego zajmowały takie bardziej przyziemne a niezbędne czynności jak np.szukanie nowego GPSa...Chciał tablet z nawigacją ale wyszło że trzeba mieć do niego oprócz modułu gps również kartę sieciową co jest bez sensu np w takiej Szwajcarii gzie opłaty za połączenia są gigantyczne !!!
Stanęło na liftingu starego , bo nowe mają nie ten system co potrzebuje.

Nie wiem co się dzieje z kierowcami w Polsce ale tu robi się bardzo niebezpiecznie. Znów X-men miał bliskie spotkanie z tirem. Był gigantyczny korek ( trasa na Tychy i objazdy bo podmyty wiadukt na DK86),wypadek w tle,samochody zjeżdżały robiąc korytarz dla karetki i tir przytarł nasze auto.No gość nie zauważył....uszkodzenia od strony kierowcy są niestety,drzwi do wymiany... Ważne że chłop cały. Było trochę miotania się ,bo nie miał przy sobie druku oświadczenia,nie wezwał policji bo się spieszył,umawiał się ze sprawcą jak ten skończył trasę miał jednak świadków.Wkurzyłam się bo jak pojechał spisywać oświadczenie to gość stwierdził że to X-men w niego wjechał - "nie,no panie,,tak się nie będziemy bawić idę na policję!!! - rzekł osobisty i tamten oświadczenie jednak podpisał.Auto będzie naprawione dopiero jak wróci z trasy X-men,bo teraz zabrakło czasu


Przy tym wszystkim jeździłam do pracy (jak dobrze że jest ),raz byłam krócej ,raz dłużej jak to przy różnej trudności zamówieniach.Uaktywniła się policja i chodziła po markecie sprawdzając maseczki na paszczach. Pracownicy noszą wiadomo.Jak nie maseczki to przyłbice.Jednak klienci się przestali do tego stosować.Na dokładkę mają problem z utrzymaniem dystansu.Jakby mogli to by ci na plecy wskoczyli i wielce oburzeni jak się im zwraca uwagę.Ten nakaz uważam za słuszny,bo nie lubię jak mi ktoś w kark dyszy.Są naklejone linie ,są komunikaty dość częste przez radiowęzeł podawane no ale....


Kocisko Kubek jeden przesiaduje całe noce - nawet te burzowe na dworze.Odsypia w dzień na poduszkach,bo w dzień to mu za gorąco na powietrzu;))>



Rudeńka też źle znosi parno-gorące dni i zdecydowanie woli polegiwać w trawie od spacerów ;)).

6 komentarzy:

  1. Dobrze ze ten wypadek skonczyl sie tylko uszkodzeniem auta, ale ten sprawca to tez numerant. Szlag mnie trafia na takich ludzi, jak mozna spowodowac wypadek i jeszcze wmawiac osobie poszkodowanej wine?
    No coz, swiat jest pelen kretaczy....
    Maseczki doprowadzaja mnie do szalu, nie nosze, unikam miejsc gdzie musze, czyli sklepow wszelakich. Szczegolnie teraz latem kiedy upaly tak mi daja popalic, ze ledwie zyje jeszcze jak bym miala maske zalozyc to juz moge spokojnie skoczyc do grobu.
    Ale zeby policja sprawdzala to jeszcze u nas nie slyszalam, moze zamilkne, zeby im nie podpowiadac co jeszcze moga robic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety,to już kolejny raz się z tym spotykamy.Za granicą są wypadki jak wszędzie ale jednak ludzie jeżdżą ostrożniej!!! Ubezpieczenia drogie,kary spore to i trzymają się w ryzach a u nas jest jak jest.

      Co do maseczek...a weź.Noszę maseczkę tam gdzie trzeba ale jeśli koło mnie nikogo nie ma to zdejmuję.W pracy rankiem mam spokój,dopiero w południe stojąc przy stole krojczym zakładam,w boksie nie mam bo bym się już serio udusiła.

      Jednak jak kierowniczka wyszła na halę i zwracała uwagę żeby zakładać,to założyłam co mi tam na chwilkę to było bo i tak do boksu wchodziłam;)

      Usuń
  2. Ja sobie pomyślę o tym świrze maseczkowym , to mi sie odechciewa zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano.Ja korzystałam teraz że X-men był i kupiłam na zapas by nie wchodzić do sklepów.Niemniej u nas ,w naszym rejonie to wiesz, jest szczególny na to nacisk.

      Usuń
  3. Bardzo lubię Ogrodzieniec, a tak dawno nie byliśmy. W tym roku nie ma żadnych festynów i festiwali, buuu...
    Maseczki mają pewne zalety, można na przykład na kogoś wywalić język... Albo zrobić minę... Tylko na oczy trzeba uważać, bo czasem zdradzą.:)
    Stwierdziłam, że uczestnicy pogrzebu w maseczkach wyglądają... dziwnie. Panowie, którzy noszą trumnę przeważnie mieli gustowne garnitury, bądź specjalne stroje i białe rękawiczki. Teraz mieli koszule z krótkim rękawem, kamizelki, maseczki i rękawiczki... jednorazowe, fioletowe. To wyglądało tak jakoś...
    Ja to mam teraz problem przy różnych okienkach. Bo czasem (np. w banku) przed okienkiem stawiają stolik, żeby się chamski klient nie pchał za blisko. I mam problem, bo ja jak tyranozaurus: d... wielka, łapki króciutkie - to nie sięgam i się prawie muszę na tym stoliku położyć, żeby dokument podać. Ciężkie czasy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój ty Rexie;))))
      Cenię poczucie humoru;)).
      A tak na poważnie - wczoraj w aptece miałam problem.Bo nie było stolika ale - dwie kasy to = dwóch klientów tak sobie ustalono.Ok,pleksi i panie w przyłbicach ja w maseczce- to już ciężko usłyszeć cokolwiek.Ok.Tylko że druga klientka tak "gęgała" aż echo biło i nie słyszałam własnych myśli nie mówiąc o odpowiedziach farmaceutki....Ja chciałam kupić lek a tamta o obiadkach gadała...

      w Ogrodzieńcu nie byliśmy może ze dwa lata,kiedyś obowiązkowo co miesiąc przynajmniej;).

      co do panów...mogli chociaż ubrać ich w białe.To byłoby ok,wszak są.Brrr.Trzymaj się tam jakoś,bo teraz to musisz męża wspierać eh...

      Usuń