czwartek, 4 października 2018

Renault Assistance czyli matriks w polskim wydaniu....

X-men jeździ.A raczej jeździł do poniedziałku.Stanął po południu na parkingu bo jazdy miał dopiero we wtorek

WTOREK
Zdążył do mnie zadzwonić,a potem to się działo.
Otóż rozrusznik nie zaskoczył.W nowym Renault Master,dopiero od czerwca jeździ.A chłop na parkingu przemysłowym ,miał właśnie jechać.
(parking przemysłowy - oddalony od wszystkiego kawał betonu ,oświetlony z budką strażnika i nic poza tym )
Zadzwonił do firmy ci do Assistance Renault bo wszak auto na gwarancji a ci się chwalą że w mig,w ciągu kilku godzin sprawę załatwiają .I to 7 dni w tygodniu jak rok długi i szeroki....

NIC BARDZIEJ MYLNEGO.KŁAMCY !!!!!!!!!!!!!!!!

Laweta nie przyjechała jak obiecywali.Interweniowałam z Polski,bo przestali odbierać telefony od X-mena...
Ktoś tam ,zapomniałam zapisać nazwisko powiedział że szukali najbliższego service który ma wolne miejsce i przyjmie taki duży samochód.Znaleźli 300km dalej.No ale dziś ,zaraz podjedzie taksi i zawiezie go na lotnisko,niech się pakuje ,leci do Polski.
Nie poleciał bo taksi nie podjechała....Kolo 22 czasu angielskiego zadzwonili do niego czy chce do hotelu ale wolał spać w aucie.

ŚRODA
W końcu laweta podjechała.Udali się do niejakiego Kidder Minster.Tam X-men czekał w samochodzie na terenie parkingu serwisowego na taksówkę,która miała go zabrać na lotnisko do Birmingham.Lot o 18 a była 14 czyli trochę czasu było,ponoć godzina drogi do lotniska.
Taksówka nie przyjechała.
Kolejna również.
Zrobiło się późno,serwisowy parking zamknął się o 18 i wyproszono X-mena.Stał na pustej ulicy,bez jedzenia i picia i bez ubikacji od kilku godzin.Stał i czekał na taksówkę.
Znów interweniowaliśmy z Polski.A ten czekał.....
Około godziny 22 !!!!!!!!!!!!!!!! taksówka przyjechała.Zmęczony,głodny,zziębnięty,kilka godzin pod płotem !!!!!!!!!!!!!! - nie ma kurtki ciepłej,bo w samochodzie cięgiem i tylko polar i lekka p/deszczowa....
Mniej więcej o 23 byli na miejscu.jakieś zadupie zadupia ale łóżko i łazienka jest.

CZWARTEK
Rankiem czekał na taksi bo lot o 9 rano - taaaa,nie przyjechała.
Doba w pensjonacie się kończy a on nie wie co robić.Telefon Renault Assistance w Polsce MILCZY.
Odezwali się koło 13 - jedzie taksówka,lot na 18 zabukowany ,dziś będzie w Polsce.
Wymeldował się z pokoju i ....taksówka nie przyjechała.
na własne ryzyko zabukował znów pokój bo gdzie ma czekać ?!?! NA DWORZE ?!? i znów nie mógł się dodzwonić do AR....Usiłujemy to zrobić z Polski...naszych telefonów jeszcze nie znają.
Dzwoni córka,dzwonię ja,dzwoni firma X-mena.
W końcu AR łaskawie zapłaciło za kolejną dobę w pensjonacie - X-men nie ma pieniędzy (funtów i euro,złotówki nie działają).Nie ma konta walutowego - proszę nie pytajcie dlaczego.
Nie wiem co będzie jutro.

koszmar ten zgotował mu RENAULT ASSISTANCE.....kłamcy ,którzy biorą spore pieniądze za ubezpieczenie !!!!!!!!!!!!!!!!!! Samochód na gwarancji!!!!!!!!!!!!! Kłamcy.A X-men nie należy do najmłodszych.
Kiedy napisałam info na stronie Renault na fb ,odpisali mi głupio ....cytuję

" Dziękujemy za wiadomość. W takim wypadku konieczne będzie złożenie reklamacji. W tym celu bardzo prosimy o kontakt z naszym centrum obsługi klienta przez e-mail lub telefonicznie. Nasz pracownik przyjmie zgłoszenie i zaproponuje odpowiednie rozwiązanie. kontakt.klient@renault.com.pl Tel. 800-900-803 Infolinia czynna w dniach: Poniedziałek-Piątek 8:00-18:00 Pozdrawiamy, Zespół Renault Polska....


JAKA REKLAMACJA ?!? Niech najpierw ściągną mi X-mena do Polski !!!!!!!!!!!!!!!

20 komentarzy:

  1. Czy X-men w młodości nie marzył przypadkiem o podróżach i przygodach?
    Trzymamy kciuki za szczęśliwe zakończenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on jest taki "podróżnik" czy wędrowiec.
      Nie usiedzi na tyłku chwili.
      No to ma
      Świat poznaje od dośc ciekawej strony jakby nie było....

      Usuń
  2. Co za chora sytuacja, firma tez sie nie popisała,ogólnie jeden wielki szok,ze tak mozna człowieka zostawic na pastwe losu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koszmar, jak już sprawa szczęśliwie się zakończy, nie odpuszczajcie wyjaśnienia tej sytuacji, trzeba walczyć z niedbalstwem i brakiem odpowiedzialności, niech w końcu i u nas zaczną obowiązywać jakieś cywilizowane standardy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko mi odebralo, mowe, zdolnosc myslenia itp.
    Jak querwa mozna??????????????
    Ja rozumiem, ze samochod jest marki RENAULT, fajnie, zostawic go na srodku pustyni i niech sie RENAULT o niego troszczy.
    Ale do qurwy nedzy X-men nie jest wlasnoscia RENAULT tylko pracuje dla jakiejs firmy, czy to znaczy, ze ta firma zatrudniajaca go tak dba o pracownikow????????????????????
    Co to znaczy nie pytajcie dlaczego nie ma konta walutowego?????????
    Pracuje dla firmy, ktora jesli wysyla go w teren gdzie zlotowki nie dzialaja to powinna go zabezpieczyc w karte kredytowa, ktora dziala na kazda walute w krajach, do ktorych wysylaja pracownikow.
    Po powrocie rozlicza sie pracownika z wydatkow i ewentualnie te, ktore firma uznaje, za wybryk prywatnego widzimisie (bilet do muzeum lub kina) pracownik pokrywa sam.
    Jak mozna rzucic czlowiekiem o ziemie (gdzies w nieznanym mu swiecie) i zostawic go ja smiec????????????????????
    Czy to tylko Polska tak dziala, czy tez cala Europa???????????
    Moj maz byl wyslany w delegacje do Indii, dostal bilet w obie strony, hotel platny przez pracodawce i karte kredytowa na wszystkie potrzeby w podrozy.
    Do cholery, przeciez ten pracownik nie ucieka tylko wraca do domu/pracy/rodziny i wtedy sie go rozlicza z wydatkow.

    Jeszcze za starozytnych czasow PRL-u byly tzw. diety, czyli suma pieniedzy przyznawana na jeden dzien z puli firmy przeznaczona na wydatki w delegacji.
    Teraz sie tak polepszylo, ze pracownika wysyla sie boso/o glodzie i chlodzie?????????????

    TUV, nie wiem jak Ty, ale mnie ta historia tak wqurwila, ze napisalabym do wszystkich stacji telewizyjnych do wszystkich kuzwa Poslow czy tam Oslow, ktorzy zasiadaja w Parlamnencie, na pewno nie zostawilabym tej sprawy tak bez echa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie Star, w głowie się nie mieści, bo te Asistance to jedno a firma to inna para kaloszy i wykorzystuje na maxa pracownika ,a nie dba o niego wcale.

    OdpowiedzUsuń
  6. wrócił dziś w nocy koło 1.
    Po czwartkowej awanturze popołudniowej,bo się zastanawiali czy mu opłacić kolejną dobę w pensjonacie - a co miał znów stać pod płotem ?!?
    Sprawy ruszyły profesjonalnie.Do południa taksi na lotnisko,bilet wykupiony i odebrany,lot o 18 do Frankfurtu a potem przesiadka i do Polski do Pyrzowic.Tam już czekał samochód i odwieźli go pod dom.
    Oczywiście reklamację / skargę składamy,

    OdpowiedzUsuń
  7. śledziłam to na fb , smutne to że tak potraktowali swojego pracownika i jak zwykle zgadzam się ze Star co do literki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie chodziło o firmę X-mena a o zachowanie Assistance Reanult.
      Sęk w tym że "on ci mój ten" - nie chciał prosić Firmy o pomoc.Chciał i miał pełne prawo i mu się należało zaopiekowanie z AR.Dopiero po hecy w środę zadzwonił po pomoc i zgodził się by go ściągali.Firma ma busy i tiry ale powrót na pewno byłby dłuższy i mniej komfortowy niż z AR.Jego wybór.

      Usuń
    2. niemniej coś w czwartek drgnęło,całkiem możliwe że po moich komentarzach an stronie Renault Polska,może po naszych telefonach a może w koncu po telefonach z Firmy - bo oni też dzwonili,żeby nie było

      Usuń
  8. No, dobrze,że już w domu,ale dupy dali po całości i tak,bo to te pierwsze chwile były bardzo ważne ,a nie ,ze poźniej lekka skrucha i juz wszystko jak z platka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to to.
      Liczy się "pierwsze wrażenie ".
      To nawet trudno nazwać skandalem,bo to dno i wodorosty i średniowiecze.X-men dopiero zaczyna "odtajać" po tym wszystkim i nie czuje się najlepiej i to mnie teraz martwi.

      Usuń
  9. Po tym jak go potraktowali to powinni go na rekach przyniesc zasuwajac na kolanach z samego Frankfurtu.
    Tuv nie darujcie im tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne że napiszemy.X-men ma w telefonie apkę - nagrywanie rozmów - i jakby co to wszystko czarno na białym też mamy.
      I tak jak pisałam u Sylwii - pretensji do Firmy nie mamy bo to były decyzje X-mena.Za to do ARenault jak najbardziej i to grube

      Usuń
    2. Byc moze i najprawdopodobniej sie nie znam, ale X-men nie jest chyba pracownikiem ARenault, tylko polskiej firmy, prawda?
      ARenault ma sie opiekowac jako producent samochodem, natomiast X-menem powinna sie zaopiekowac firma dla ktorej pracuje i TO wlasnie moim zdaniem jest ogromny skandal. Bo samochod to mozna zostawic na srodku drogi, nie zemdleje, nie umrze z glodu i nawet mu zimno nie bedzie. Ale zostawic CZLOWIEKA w takich warunkach i bez grosza to jest SKANDAL!!!!!
      Oczywiscie, ze ARenault dalo dupy, bo powinni go sciagnac razem z samochodem, ale przeciez jednoczesnie oni nie sa odpowiedzialni np. za wyzywienie X-mena, ktory nie jest ich pracownikiem.
      Tak jak na poczatku, pewnie sie nie znam wiec... ale dla mnie to jest wszystko postawione na dupie i gownem podparte.

      Usuń
  10. Star - jk nJBARDZIEJ TRZEBA DAĆ POPALIĆĆaSSISTACE rEANULT.nO to jest tak jak się pisze nieskadnie.
    OCZYWIŚCIE.

    Ja natomiast dodatkowo napisałam że FIRMA GRZEŚKA robiła co mogła,mogła go ściągnąć ale on nie chciał,bo to sprawa AR I ICH OPŁACONY CIĘŻKĄ KASĄ OBOWIĄZEK

    OdpowiedzUsuń
  11. Niby tak,tez pojełam,ale moim zdaniem X-menem powinna zając sie firma,bo to ona go zatrudnia,a juz sprawy z asistance firma powinna rozegrac i ich podać o odszkodowaniae równie, bo X-men też.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziwne to wszystko, przerażające rzec by można a najgorsze, że jest to standard i wszyscy mają wszystko w d...
    Pozdrowienia od dla Was z Krainy Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,niestety.Jest w Polsce,8 października jego auto mieli brać na warsztat.Postało tam do wczoraj i .....serwis zadzwonił że może naprawią za TRZY TYGODNIE......Czyli samochód ściągają na lawecie do Polski i nie wiemy jak długo to potrwa....

      Usuń