niedziela, 27 maja 2018

doprawdy znów ten poniedziałek nadchodzi?

czas.Czas biegnie jak oszalały. W domu mnie mało ale nawet mi to odpowiada.Z różnych powodów.Bo...bo jak szyję to wiem że zarabiam,bo jak mnie nie ma to nie tuptam bez sensu w oczekiwaniu na klienta (jakkolwiek to idiotycznie brzmi),bo....choć przez chwilę nie ogarnia mnie nastrój przygnębienia jaki udziela się od X-mena, bo.....lubię ruch,ludzi,rozmowy,lubię to co robię,ba nawet lubię jazdę autobusem. Hmmm,na tej drugiej linii to myślę że kierowcy już mnie poznają.Siadam zawsze tuż za kabiną kierowcy i wysiadam na ostatnim przystanku. X-men znów w domu.A był gdzieś? Tak,zaczął pracować jako kierowca i wyjechał.Na trzy tygodnie wyjechał.Trasa Niemcy,Austria,Szwajcaria,Czechy,Holandia...Szybkie kursy,niewielkie przesyłki,spanie w samochodzie (tzw "jaskółka" nad kabiną),czasem prysznic na parkingu,jazda nocą,zmęczenie, jazda na czas,piękne widoki,nuda w oczekiwaniu na kolejną trasę, posiłki przy samochodzie czyli co mamy w słoiku, rozładowana komórka,o jej zapomniałem otwieracza do konserw,nie mogę spać bo jakaś menda stoi obok i całą noc miała włączony silnik.... Kiedy dzwonił ,niekiedy złość bo akurat szyłam arcytrudną rzecz,kiedy nie dzwonił to strach że coś mogło się przydarzyć.Tęsknota ,zmęczenie,często wkurw bo jak mu pomóc kiedy siedzę akurat ww autobusie a pilnie potrzebuje wiadomość z mapy?!? - tak miał świetnego GPSa,wielkiego jak tablet ale nie pokazywał parkingów a po 10 godzinach jazdy w deszczu pilnie potrzebował zjechać na jakiś sensowny. Strach i obawa jak mu nadcięli plandekę,pewnie by zobaczyć co ma na pace...I to w biały dzień... Zachwyt kiedy zadzwonił i słyszałam jak pięknie grają i śpiewają Holendrzy na gitarach,bo zjechali na parking swoimi tirami i siedli przy grillu. A potem,potem niepewność,złość,wkurw,obawa,i znów tuptanie bo czy zapłacą ? Nie,to nie była dobra firma. Ile można wysłać smsów w ciągu kilku minut? Fafdziesiąt....Bo telefon nagrywa mowę i wysyła ją w formie smsów....A ty jedziesz,trudna trasa,nie znasz terenu,obcy kraj,zmysły napięte do granic a tam fala,fala ,fala - czemu pan się nie odzywa,czemu pan milczy,ile jeszcze do celu,kiedy pan będzie,czemu pan milczy,niech się pan odezwie,daleko jeszcze? , kiedy planuje pan dojechać,czemu pan nie odpowiada i apiat od nowa... Nie,tamtej firmie już podziękujemy.Dzięki przypadkowi pieniądze wpłynęły acz nie było to pewne do samego końca.I znów szukanie pracy. Dlatego ja lubię jeździć do LM. Coraz łatwiej mi przychodzi szycie. Czasami jest trudno.Nawet bardzo trudno ale gdzie nie jest? Męczące są chwile kiedy rozwijasz belkę i znajdujesz skazy.Plan szycia bierze w łeb.Teraz miałam kilka takich sytuacji.Nie do uwierzenia,że na belce było 19 metrów i co metr,półtora skaza... I tak dobrze że to zauważyłam...Bo jeśli nie , to praca na darmo,bo klient i tak zareklamuje i szycie od nowa na mój koszt...jak do tej pory ,uniknęłam takiej sytuacji. Planuję kilka dni wolnych.Od szycia wolnych.Potrzebuję urlopiku. Mój organizm potrzebuje odpoczynku. Z zaskoczeniem odkryłam że.... że na przemysłówce szyję...lewą nogą! Na moich dotychczasowych maszynach normalnie lecę prawą nogą na pedał.A w przemysłowce lewą. Pewnie z powodu braku miejsca.Stół z maszyną jest niski,krzesełko byle jakie,a ja wysoka i się nie mieszczę. No tom się rozpisała.I o jakiej godzinie jeszcze jestem przytomna! Zazwyczaj śpię snem głęboki już koło 21;). Miłego.

6 komentarzy:

  1. Odpoczynek też jest potrzebny - nie zapominaj o tym.

    Życzę X-menowi żeby w końcu znalazł przyzwoitą pracę. Jak bardzo o to nie jest łatwo, to sama wiem, Młody nadal niby ma dogadaną, a nie pracuje... i tak minęło już 1,5 miesiąca. Z tym, że teraz to nie może za bardzo zrezygnować z tego "pracodawcy" bo urząd pracy mu sfinansował część prawa jazdy na samochód ciężarowy, ale warunkiem było zatrudnienie i umowa zależnościowa z pracodawcą... zmęczeni jesteśmy oboje już tym całym urzędowym galimatiasem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szacun Baśka!

    I jakie to wkurwiaace ,ze idzie człowiek do pracy ,jak juz znajdzie ,co łatwym nie jest, a tu go wykorzystują na maxa, i jeszcze ta niepewnosc wypłaty.Kawał drogi zrobił X-men.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chcieli mu wypłacić.Migali sie.Na granicy wytrzymałości znów szukał pracy i pojechał na rozmowę ale tam koniecznie cchcieli referencji z poprzedniej,w sensie że był za granicą,jakim jest człowiekiem itepe.No to w końcu powiedział gdzie pracował i żeby nie dzwonili bo boi się że tym bardziej mu nie zapłacą.!!! Ale wiesz,nie wytrzymali i zadzwonili.I w sumie dobrze- od razu go chcieli zatrudnić ale jeszcze sięwstrzymał.
      Po tym telefonie zadzwonili z tej FELERNEJ firmy z awanturądlaczego puszcza plotki iż nie płacą pracownikom! - ale to fakt jakby nie byo,co nie? I cuda na kiju w ciągi PIĘCIU minut kasa była na koncie!!!!(te same banki)....Ale umowa z nimi rozwiązana .Ale X-men odetchnął.Nie chce z nimi,nie wytrzymuje darcia mordy - niestety tak to wyglada na coddzień....

      Usuń
  3. Nóz sie w kieszeniu owiera jak sie to czyta!

    OdpowiedzUsuń